Kraje
Niemiecki Wehrmacht najlepiej się sprawdzał w ofensywie, miażdżąc wrogów za pomocą taktyki Blitzkrieg, a także często wykorzystując jednostki pancerne i formacje zmechanizowane. Ulubioną niemiecką strategią była anihilacja. Jednak zlekceważenie umiejętności obronnych niemieckiej armii mogłoby się źle skończyć. W porównaniu do aliantów Niemcy nie mieli zbyt wielu statków, ale głębiny oceanów patrolowały straszliwie stada wilków... gotowe zaatakować swoją ofiarę.
Choć do wojny dołączyły później niż inni jej główni uczestnicy, Stany Zjednoczone od lat przygotowywały swoje linie produkcyjne i wspierały sojuszników. Produkując zdecydowanie więcej niż państwa Osi, Amerykanie zaczęli w końcu przeprowadzać ataki na wielką skalę we wszystkich teatrach działań wojennych. Wysoko w górze szybowały latające fortece... które wcale nie roznosiły poczty.
Całkowicie zlekceważona przez aliantów Cesarska Armia Japońska i Marynarka Wojenna Cesarstwa Japonii przemknęły przez Azję Południową i Pacyfik, spowijając je dymem działań wojennych. Początkowo Japończycy mieli tam całkowitą przewagę powietrzną i siejącą strach marynarkę wojenną, która posiadała najcięższe okręty wojenne, jakie kiedykolwiek powstały. Walcząc w obronie ojczyzny, Japończycy się okopywali i nie poddawali aż do samego końca. Gdy jednak i to nie wystarczyło, honor i wierność pozwalały im złożyć największą ofiarę.
Na początku wojny siły radzieckie, choć liczne, były kiepsko wyposażone, wyszkolone i zorganizowane. Jednak to się szybko zmieniło. Zahartowana w ogniu i krwi podczas wielkiej wojny ojczyźnianej Armia Czerwona stała się wkrótce najpotężniejszą machiną wojenną w dziejach świata. Co więcej, posiadając z pozoru nieskończone zasoby ludzkie i naturalne, Związek Radziecki mógł produkować więcej czołgów, dział i samolotów... niż którykolwiek z przeciwników.
Wojna zaskoczyła przepastne Imperium Brytyjskie, które jednak szybko się przystosowało do działań wojskowych nowego rodzaju. Posiadając ogromną flotę, zaawansowane samoloty i niesamowity upór, Brytyjczycy nigdy się nie cofali ani na krok. Mieli także wywiadowczego asa w rękawie. Dla aliantów okazał się on... jedną z najpotężniejszych broni.
Przed II wojną światową wielu uważało, że Francuzi mieli najpotężniejsze wojsko w Europie, jednak nie byli oni przygotowani na niemiecki Blitzkrieg. Choć zostali pokonani, to się nie poddali. Siły Wolnej Francji kontynuowały walkę z państwami Osi na obczyźnie, a francuski ruch oporu zniechęcał Niemców i zakłócał ich działania w okupowanej Francji. Obie te siły odegrały kluczową rolę w wyzwoleniu Francji, które rozpoczęło się w czerwcu 1944 roku po alianckim lądowaniu w Normandii.
Choć na początku wojny Włosi nie byli gotowi na długotrwały konflikt, to spróbowali wykorzystać okazję, wierząc w rychły upadek Imperium Brytyjskiego będącego pod naporem atakujących Niemców. Chcąc przywrócić sobie status starożytnego Cesarstwa Rzymskiego, Włochy skupiły się na działaniach wojennych w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Dzięki wsparciu budzącej grozę włoskiej floty na Morzu Śródziemnym strategia ta początkowo wydawała się dobra. Jednak Brytyjczycy się nie poddali, a Włochów czekał długi i krwawy konflikt.
Polska od lat przygotowywała się na atak z Niemiec, ale nie była w stanie obronić się przed przeważającymi siłami z zachodu i Sowietami ze wschodu. W wyniku utraty ojczyzny wojska Polaków kontynuowały walkę na uchodźstwie. Przed i podczas II wojny światowej polscy eksperci wywiadu i kryptoanalizy znacząco przyczynili się do złamania słynnego kodu Enigmy. Ich wojska na uchodźstwie walczyły zaciekle podczas bitwy o Anglię i innych kampanii u boku swoich sojuszników. Polacy kontynuowali także walkę w podziemiu na terenie okupowanej ojczyzny, najbardziej zasłynęli podczas powstania warszawskiego, największego powstania zbrojnego w Europie podczas II wojny światowej. Nigdy się nie poddali.